pracy. Zapasy się skończyły. Jack przeciągnął się. Na

nic nie łączyło. Stanowiły swoje przeciwieństwo, ale za nic

- Czy możemy porozmawiać? - poprosił książę, prag¬nąc przemówić jej do rozumu.
spotkasz posiadacza chmur. Pięć miliardów osiemnaście milionów...
- Cześć. Teraz twoja kolej - powiedziała drewnianym głosem i z determinacją podała siostrzeńca Markowi.

Widząc ogromne zawstydzenie Róży, Mały Książę pochylił się i złożył na jej płatkach długi delikatny pocałunek.

-Nie idę, myszko. Jestem tutaj.
Zamówił wino oraz na wszelki wypadek wodę mineralną, a gdy
Wbiegł do pokoju.
przejęcie obowiązków IOD

- Cieszę się, że jestem różą a nie ptakiem... -

Jej rozpacz poruszyła serce Jacka. Niepotrzebny był
sedna.
– To znaczy?
Jaki kolor pasuje do brązu?